poniedziałek, 3 października 2011

Jak wprowadzic dyscyplinę w życie małego dziecka

Jak wprowadzić dyscyplinę w życie małego dziecka

Autorem artykułu jest Hanna Badura



Jak wprowadzić dyscyplinę w życie 1-2-letniego dziecka? Wiele rodziców ma z tym ogromne problemy. Nie wiedzą, jak się zachować. Wydaje im się, że dzieci w tym wieku są jeszcze zbyt małe i niczego nie rozumieją. Tak jednak nie jest. Małe dzieci są mądrzejsze, niż nam się wydaje.

Jednym z trudniejszych zadań stojących przed rodzicami jest wprowadzenie dyscypliny. Rodzice zazwyczaj dzielą się na tych, którzy zbyt pobłażają dziecku, i na tych, którzy są przesadnie surowi. Być może w osiągnięciu właściwej miary przydatne okażą się zasady sformułowane przez Amerykankę Paulę Spencer.

Doceniaj pozytywne zachowania

Nie wpadaj w nawyk ciągłego narzekania i karcenia dziecka. Zauważaj dobre zachowania. Chwal i nagradzaj, np. buziakiem, przytuleniem.

Zapobiegaj problemom

Usuń niebezpieczne przedmioty z otoczenia dziecka (noże, szkło). Unikaj drażliwych sytuacji, np. nie kupuj sobie loda, gdy twoje dziecko jest chore.

Przypominaj dziecku o wspólnie ustalonych zasadach, zanim dojdzie do sprzeczki. Przykład: Przed kąpielą przypomnij delikatnie: „Pamiętaj, że jeśli będziesz wylewać wodę na podłogę, wychodzisz z wanny”.

Ustal granice

Dziecko wypróbowuje otaczający go świat w zaskakujący dla nas sposób, np. wkłada nogi do talerza, drze książki. Nie wie, co jest dobre, a co złe. Zadaniem rodziców jest mu to powiedzieć, ustalić granice między dobrymi a złymi zachowaniami: „To możesz robić, a tego nie”. Bezpieczniej poczuje się w swoim świecie, gdy mu go uporządkujesz.

Nie lekceważ dzieci 1-2-letnich, mówiąc: To jeszcze taki maluszek, nie rozumie, co znaczy „nie wolno”. Są mądrzejsze, niż ci się wydaje.

Bądź stanowczy

Często słyszy się wypowiedzi rodziców w rodzaju: „Nie potrafię niczego odmówić mojej 2-letniej córeczce, lubię ją rozpieszczać”.

Jeśli nie przestrzegasz granic, które wyznaczyłeś (pobłażasz, ulegasz), dziecko nie wie, czego od niego oczekujesz; nie wie, jak się zachować; jest przestraszone i zakłopotane.

Nie wymagaj rzeczy nierealnych

Nie spodziewaj się, że roczne dziecko będzie siedziało spokojnie przez dwie godziny.

Bądź konsekwentny

Jeśli ustaliłeś jakąś regułę, przestrzegaj jej. Kilka dni temu pozwoliłeś dziecku bawić się pilotem TV, a dziś jesteś zły z tego powodu. Maluch jest zdezorientowany.

Jeśli powiedziałeś dziecku, że po zrobieniu kolejnych dwóch babek wychodzi z piaskownicy, wyegzekwuj to. Nie pozwalaj na dodatkowe babki. W przeciwnym razie następnego dnia twoja zapowiedź: „Jeszcze tylko dwie babki” nie zostanie potraktowana serio.

Oczywiście czasem można pozwolić dziecku na odstępstwo od zasady, np. na zjedzenie kolacji w pokoju zamiast w kuchni, gdy przyjdą do niego koledzy. Należy jednak wytłumaczyć, dlaczego godzisz się na to, i wyjaśnić, że dotyczy to tylko tego jednego dnia.

Zachowaj spokój

Mów spokojnie, nawet w sytuacji konfliktowej. To zrobi większe wrażenie na dziecku. Jeśli krzyczysz, malec w końcu przestanie cię słuchać. Może podoba mu się ta sytuacja i specjalnie będzie zachowywać się niegrzecznie, żebyś znowu zaczął krzyczeć.

Nie należy jednak mówić tonem zbyt łagodnym lub niezdecydowanym. Unikaj wydawania poleceń w formie pytań, np. „Może teraz pójdziesz spać?”.

Mów krótko i zwięźle

Im mniej słów użyjesz, tym lepiej: „Idź, nie biegnij”, „Gorące”, „Kończymy”, „Gryzienie boli”. Nie tłumacz, nie wyjaśniaj zbyt wiele. Dziecko w tym wieku tego nie potrzebuje.

Bądź dobrym przykładem

Pewnie słyszeliście o matkach, które karzą swoje dzieci biciem po rękach, mówiąc jednocześnie: „Nie wolno bić”. Wydzieranie przedmiotów to również dawanie złego przykładu. Jeśli maluch wziął do ręki coś, czego nie powinien, spokojnym tonem poproś, żeby oddał, wyciągając jednocześnie do niego rękę.

Obserwuj reakcje dziecka i dostosuj do niego swoje metody dyscypliny

Nie wszystkie dzieci są jednakowe, jeśli chodzi o przestrzeganie dyscypliny. Niektórym wystarczy łagodne ostrzeżenie lub upomnienie, inne potrzebują surowiej zaznaczonych granic.

Wprowadzając dyscyplinę w życie malucha, pomagasz mu nauczyć się odpowiedniego zachowania. Uczysz go, czego świat spodziewa się od niego i czego on może spodziewać się od świata.

---

Hanna Badura
Autorka bloga z wierszami dla dzieci:
wierszyki-hani. blogspot.com
Polecam: http://tnij.org/sukcesdziecka


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Skóra noworodka-kiedy do lekarza?

Skóra noworodka - kiedy do lekarza

Autorem artykułu jest Ewelina Anna Stefanów



Niekiedy coś w wyglądzie skóry dziecka budzi Twój niepokój. W takiej sytuacji nie wahaj się skontaktować z pediatrą. Czasem jednak to, co wydaje się sporym problemem, można próbować zwalczyć bez pomocy lekarza.

Skóra noworodka po porodzie pokryta jest tłustawą substancją nazywaną mazią płodową . Ma ona znaczenie odżywcze i ochronne dla skóry i zabezpiecza ją przed zakażeniem lub otarciem. Po porodzie skóra noworodków jest sucha, złuszcza się, jest to widoczne na dłoniach, podeszwach stup, na tułowiu, czasem na czole. Stan ten nie wymaga leczenia, mozna te miejsca smarować oliwką lub kremem.

Czerwone plamy - wiele noworodków ma na brzegach górnych powiek, na czole, nad nosem, nad górną wargą lub od tyłu na granicy głowy i karku czerwone plamy, nazywane też "uszczypnięciem bociana". Zmiany te w większości ustępują samoistnie w ciągu roku.

Znamiona macierzyste barwnikowe - są to zwykle pojedyńcze, brunatne plamy, uwypuklone, nierzadko z wyrastającą z nich kępką włosów. Nie mają one znaczenia klinicznego, chociaż czasem ich usunięcie operacyjne podyktowane jest względami kosmetycznymi.

Plamy mongolskie - są to płaskie, bladoniebieskawe plamy zlokalizowane w dolnej części pleców, na pośladkach, na zewnętrznych powierzchniach dłoni i stóp dzieci o śniadej cerze. Nie trzeba ich leczyć i znikają do piątego roku życia.

Rumień toksyczny noworodków - małe, płaskie, czerwone plamki, nieraz żółtawe w środku, pojawiające się nagle na dużych powierzchniach ciała noworodka w pierwszych dniach po urodzeniu i po kilku znikają. Nie wymaga leczenia chociaż może nawracać w ciągu pierwszego miesiąca życia. Dbaj, by w pokoju temperatura nie przekraczała 20-22 stopni. Nie ubieraj malca zbyt ciepło.

Prosaki (milia) - punkcikowate białe grudeczki na nosie, brodzie i czole spowodowane zaczopowaniem wydzieliny w przewodach niedojrzałych gruczołów łojowych. Nie wolno ich wyciskać. Znikają same w ciągu 2-4 tygodni od urodzenia.

Potówki - drobne, czerwone plamki, przechodzące stopniowo w pęcherzyki, nieraz wypełnione żóltawą treścią, zlokalizowane w miejscach gromadzenia się potu u dzieci przegrzewanych. Miejsca te należy dokładnie przemyć a następnie przetrzeć wacikiem zamoczonym w 70% spirytusie. Szczególnie dokładnie należy ścierać ropne potówki aby nie doszło do rozprzestrzeniania się zakażenia skóry. Można malca wykąpać w wodzie z dodatkiem nadmanganianu potasu.

Odparzenia i odczyny pieluszkowe - powstają gdy skóra jest bardzo wrażliwa, a zbyt rzadko zmienia się pieluszki.Czasem potęgowane są przez odczyn alergiczny. Podrażniona a następnie zmacerowana skóra ulega łatwo zakażeniom, najczęściej grzybicznym. W leczeniu początkowym stosuje się odpowiednie maści przesuszające. Stosowanie środków przeciwgrzybicznych wymaga konsultacji lekarza.

Ciemienucha - na skórze owłosionej głowy, czasem w okolicy brwi, pojawiają sie drobne żółte strupki wykazujące tendencję do zlewania się w twardą skorupę. Na zmienioną skórę stosuje się najpierw okład z ciepłej oliwki, a po kilku godzinach zmiany sczesuje się grzebieniem lub szczoteczką. Jeśli jest jej dużo, można zastosować preparaty na ciemieniuchę, które zahamują nadmierne wydzielanie łoju i usuną łuski, które już są.

Atopowe zapalenie skóry - U najmłodszych dzieci zmiany najczęściej widać na buzi. Policzki są zaczerwienione, wyglądają jak lakierowane. Pojawiają się też krostki. AZS spowodowane jest alergią pokarmową, najczęściej na białko mleka krowiego. Jeśli karmisz piersią , wyklucz ze swojej diety produkty mleczne. Kąp malca w wodzie z dodatkiem specjalnych płynów tzw. emolientów. Nie wysuszają skóry, tylko lekko ją nawilżają i natłuszczają. Zakładaj dziecku bawełniane ubranka, pierz je w delikatnych proszkach, nie stosuj płynów do zmiękczania. Staraj się by w mieszkaniu nie było kurzu, pościeli z pierza, zwierząt, gdyż dziecko może się też na nie uczulić. Jeśli zmiany są duże a sama pielęgnacja nie pomaga, idź z malcem do lekarza. Doradzi jakie podawać leki.

Trądzik niemowlęcy - Na skórze, szczególnie twarzy i klatki piersiowej, pojawiają się zaskórniki, grudki, zmiany ropne. Spowodowane są nadmiarem harmonów androgennych, które dziecko otrzymało w okresie płodowym. Aby nie doszło do zakażenia, kilka razy dziennie przemywaj dziecku buzię woda z delikatnym mydłem. Krostek nie należy wyciskać .Bez porozumienia z lekarzem nie smaruj skóry żadnymi kremami. Jesli zmiany utrzymują sie, koniecznie idź do dermatologa.

Podrażnienia - Skóra miejscami robi sie sucha i zaczerwieniona. Jeśli podrażnienia występują w miejscu stykania się skóry z ubrankiem, winny może być materiał. Przyczyną kłopotów mogę być też resztki detergentów, które osadziły sie na ubranku podczas prania, a także składniki kosmetyków. Należy wówczas zmienić kosmetyki, detergenty i smarować zmienione miejsca preparatem łagodzącym podrażnienia. Jeśli jednak są one rozległe, pojawiły sie ropne bąble, skóra jest mocno zaczerwieniona a dziecko płacze, trzeba jak najszybciej skontaktować sie z pediatrą.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak nadawać imiona dzieciom?

Jak nadawać imiona dzieciom?

Autorem artykułu jest Ambiante



Wielu spośród świeżo upieczonych rodziców, którzy pragną nadać swojemu dziecku oryginalne imię powinni przygotować się na długi i zaciekły bój z urzędnikami.

Urzędnicy działać jednak muszą w zgodzie z wytycznymi Rady Języka Polskiego, która ustala zalecenia i opiniuje kłopotliwe dla urzędów wnioski. Według obowiązujących zasad określonych przez Radę jako „Zalecenia dla urzędów stanu cywilnego dotyczące nadawania imion dzieciom osób obywatelstwa polskiego i narodowości polskiej”, kierownicy Urzędu Stanu Cywilnego mają obowiązek oceny nadawanych przez rodziców imion. Jeśli imię nie spełnia ustanowionych warunków – rodzice mogą spotkać się ze stanowczą odmową przyjęcia ich oświadczenia. Stanie się tak, kiedy wybrane imię zostanie zinterpretowane jako ośmieszające, nieprzyzwoite, zadeklarowane w formie zdrobnienia lub niepozwalające odróżnić płci dziecka.


Nie wolno nadać dziecku więcej, niż dwóch imion - muszą być one adekwatne do płci i pisane osobno, bez łącznika.
Przede wszystkim zaleca się wybieranie imion w postaci przyswojonej przez język polski. Oznacza to więc, że rodzice nie mogą dziecku nadać imienia o obcojęzycznym brzmieniu, jeśli posiada ono rodzimy odpowiednik. I tak – wpisane we wniosku imię Ann powinno być zastąpione polską Anna, John – Janem, a Victor – Wiktorem. W odróżnieniu od ustawodawstwa amerykańskiego – polscy biurokraci w oparciu o zalecenia Rady Języka Polskiego nie zatwierdzą imienia pochodzącego od nazw pospolitych, w związku z czym, próżno szukać wśród rodaków osób noszących imię Ameryka, Dakota czy Alaska. Adekwatnie – wielbiciel serwisów społecznościowych nie może nazwać swojego dziecka Facebook, a polski fan komiksów Batmanem będzie mógł syna przywoływać jedynie na stopie nieformalnej.

Ponadto, wszystkie imiona nadawane obywatelom Rzeczypospolitej powinny uwzględniać zasady gramatyczne i ortograficzne obowiązujące w języku polskim. Oznacza to, że fantazja rodziców ograniczona jest niejako słownikiem poprawnej pisowni i Jakub nie może być „Jakóbem”, a Katarzyna – „Katażyną” W związku z tym, że we współczesnym alfabecie polskim nie występuje „x” - imiona zawierające tę literę zapisujemy stosując „ks” ( np. Aleksandra, Aleks, a nie Alexandra, Alex). Analogicznie - „w” wypiera „v” (Wioleta a nie Violeta), „ia” czy „ie” zastępuje „yja” i „yje” (Gabriel, a nie Gabryjel), zamiast „c” należy postawić „k” w przypadku imion pochodzenia łacińskiego (Klaudia, a nie Claudia, Klemens zamiast Clemensa). W połączeniu spółgłosek zamiast „-i-” należy napisać „-j-” (np. nie Raimund, ale Rajmund). Wyjątkiem jest imię Aida, które zapisujemy przez „-i-”. Dodatkowo, imię nie powinno poddawać w wątpliwość, czy dziecko jest dziewczynką, czy chłopcem. Oznacza to niemożność wpisania do rejestru imienia Carol, zwłaszcza, kiedy nazwisko dziecka nie podlega odmianie przez rodzaje (np. Nowak, Kozak czy Czajka). I tak – Carol Czajka uznany nie będzie – trudno bowiem na podstawie zarówno imienia jak i nazwiska wskazać jednoznacznie płeć dziecka. Wyjątkiem są imiona „Maria” i „Miriam”, które można nadać dzieciom niezależnie od ich płci.


Przyjęło się, że dziewczynkom powinno się nadawać imiona zakończone na „a” (Adela, Joanna, Zuzanna), a chłopcom na dowolną spółgłoskę (Piotr, Paweł, Zenon) lub samogłoski: „i”, „y” oraz „o” ( Antoni, Walery, Mieszko). W tradycji kulturowej są jednak zakorzenione imiona kobiece, które nie kończą się samogłoską „a”, takie jak: Beatrycze, Noemi, Rut – chęć ich nadania dziewczynce nie może wg wytycznych Rady Języka Polskiego spotkać się z odmową urzędnika.


Kolejna zasada określa zapis imienia – nie może przybierać on formy archaicznej, która wyszła już z użycia. Wyjątkiem jest w tym przypadku rodzinna tradycja i chęć jej podtrzymania. Przez wzgląd na tradycję możliwy jest też zapis imienia z podwojonymi spółgłoskami (np. Izabella, Wioletta), czy imion będących obocznymi formami słowotwórczymi (Bazyl obok Bazyli, Konstanty obok Konstantyn).


Nie można jednak nadawać imion w formie zdrobnień (Kasia, Ania, Jaś). Wyjątek stanowią imiona pierwotnie pełniące funkcję zdrobnień, ale współcześnie istniejące jako formy samodzielne (mp. Lena, Rita). Przy nadawaniu nowych, a raczej „nowoczesnych” imion zaleca się, żeby ich zapis nie odbiegał od oryginalnej pisowni (np. Jessica, a nie Dżeskika, czy Dustin, a nie Dastin). Przede wszystkim, przy wyborze imienia powinno się bezwzględnie unikać nazw i przydomków wulgarnych i budzących negatywne skojarzenia ( np. Lucyfer czy Kurtyzana).


W przypadku, gdy rodzice małego człowieka nie mogą dojść do porozumienia w kwestii wyboru imienia, na ich wniosek może to zrobić sąd opiekuńczy. Dodatkowo rodzice (wymagany jest udział obydwojga) mają prawo jednokrotnie zmienić imię pociechy, ale tylko w ciągu 6 miesięcy od daty sporządzenia aktu urodzenia.

---

Poznaj znaczenie, pochodzenie i charakterystykę swojego imienia.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 30 września 2011

Nauka samodzielnego zasypiania dzieci

Nauka samodzielnego zasypiania dzieci

Autorem artykułu jest Mary



Nauka samodzielnego zasypiania jest bardzo stresująca i dlatego zazwyczaj odkładamy ją z miesiąca na miesiąc. Tymczasem nie jest aż tak źle, parę dni płaczu, a potem czekają nas rodziców, przyjemne spokojne wieczory we dwoje.

Oto parę wskazówek, które pomogły mi w miarę mało drastyczny sposób nauczyć moją córeczkę samodzielnego zasypiania:

1.Ważne jest stworzenie rytuału, który powtarzałby się co wieczór np.:

godzina 17:00-18:00 wyciszające zabawy (bez szaleństw)

godzina 18:00-19:00 kąpiel

godzina 19:00-19:30 kolacja (butelka z mlekiem)

-zaraz potem mycie ząbków

-słuchanie kołysanek lub czytanie bajek

2. Ja osobiście tuż po mleczku wkładałam córeczkę do łóżeczka włączałam kołysanki, a potem… no właśnie potem całowałam, mówiłam dobranoc i siadałam przy łóżeczku. Ważne jest żeby nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z dzieckiem, a tym bardziej się odzywać. Dobrym rozwiązaniem jest siąść tyłem do dziecka lub bokiem.

3. Wiadomo że na początku maluszek będzie protestował płakał, może nawet rzucał pościelą, ja jednak reagowałam dopiero gdy moja córcia naprawdę porządnie zaczynała płakać (marudzenie ignorowałam) lub gdy wstawała i próbowała wydostać się z łóżka. Wtedy przytulałam ją, całowałam (oczywiście bez słów), kładłam, przykrywałam i siadałam z powrotem przy łóżeczku. Oczywiście na początku trwało to ok. godziny (pewnie niektóre dzieci są bardziej wytrzymałe) ale stopniowo z dnia na dzień zasypiała coraz szybciej, aż wreszcie nie płakała wcale.

4. Warto też mieć przy łóżeczku coś do picia dla maleństwa (oczywiście bez cukru np.: herbatka owocowa, woda).

5. W przypadku starszych dzieci ważne jest aby przed pójściem spać dziecko się wysiusiało i wykonało wszystko to co mogłoby stać się pretekstem dla szkraba do wyjścia z pokoju lub łóżka. Musimy pamiętać że nasze dzieci są małymi spryciulami i będą też próbowały wciągnąć nas w rozmowę- na to też nie pozwólmy.

Życzę dużo cierpliwości i wytrwałości jak również ma nadzieję że mogłam być pomocna dla kogokolwiek z was. Zachęcam również do komentowania i dzielenia się swoimi doświadczeniami.

---

Autor:Mary

Artykuł pochodzi z http://dzieciolandia-mary.blogspot.com/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego warto spać z niemowlęciem w jednym łóżku

Dlaczego warto spać z niemowlęciem w jednym łóżku?

Autorem artykułu jest Hanna Badura



Czy pozwolić spać dziecku w naszym łóżku? Jeszcze niedawno lekarze odpowiedzieliby: „Absolutnie! Wykluczone!”. Dzisiaj odpowiedź coraz częściej brzmi: „Proszę robić to, co uważacie za najlepsze dla waszego dziecka”.

Dawniej zakazywano spania z dzieckiem w jednym łóżku. Najczęściej obawiano się, że matka może przydusić dziecko. Z tą opinią w niektórych środowiskach można spotkać się do dziś. Współcześni lekarze i specjaliści uważają jednak, że może się to zdarzyć tylko wtedy, gdy matka lub rodzice są pod wpływem alkoholu, narkotyków lub środków uspokajających. Matka zawsze jest psychicznie i fizycznie świadoma obecności dziecka w łóżku.

25-30 procent Amerykanów śpi z dzieckiem, choć kraj ten zawsze był przeciwny idei wspólnego spania. Samodzielności i niezależności uczono tam bowiem już od dziecka. Dla odmiany w Japonii rodzinne łóżko jest czymś całkowicie naturalnym; można by rzec: częścią narodowej kultury. W Polsce coraz częściej słyszy się o rodzicach śpiących z dziećmi. Częściej wynika to jednak z konieczności (dzieci budzące się w nocy), a nie z wyboru.

Spanie razem lub osobno zależy od zwyczaju danego kraju, często przeciwnego naturalnym potrzebom i instynktom.

Powody, dla których warto spać z dzieckiem:

Matka i dziecko mają podobny cykl snu.

Fizyczna bliskość powoduje, że mają podobny cykl snu zarówno płytkiego (REM), jak i głębokiego.

Matki śpią lepiej.

Nie muszą sprawdzać, co się dzieje z dzieckiem. Dziecko budzi się zazwyczaj w czasie płytkiego snu, matka jest wówczas również w fazie płytkiego snu, ponieważ mają podobny cykl spania. Budzenie nie jest więc męczące. Wybudzanie ze snu głębokiego – gdy matka i dziecko mają odmienne cykle spania, bo śpią osobno – może prowadzić do psychofizycznego wyczerpania.

Niemowlęta śpią spokojniej.

Obecność matki łagodzi przechodzenie z jednej fazy snu do drugiej. Koi niepokój dziecka. Dlatego można je uspokoić, zanim się w pełni przebudzi.

Wzrasta poziom prolaktyny.

Poziom prolaktyny zwiększa się podczas spania z dzieckiem, pielęgnowania, przytulania. Hormon ten często jest nazywany hormonem macierzyństwa, ponieważ wyzwala w kobiecie macierzyńskie zachowania. Dzięki niemu czuje się też bardziej wypoczęta. Matki śpiące z dzieckiem i pielęgnujące je wykazują się większą akceptacją i tolerancją wobec problemów codziennego życia. Naukowcy uważają, że może to mieć związek z wyższym u nich poziomem prolaktyny. Podobieństwo cyklu spania matki i dziecka to również efekt obecności prolaktyny.

Wygodniej karmi się piersią. Matki dłużej karmią piersią.

Zauważono, że matkom nieśpiącym z dzieckiem trudniej jest utrzymać karmienie piersią do szóstego miesiąca życia dziecka lub dłużej. Matki śpiące z dzieckiem karmią dłużej, choćby z tego powodu, że w nocy nie jest to dla nich męczące i wyczerpujące. Dzięki obecności prolaktyny szybko i z łatwością zasypiają po nakarmieniu dziecka, często jeszcze zanim skończy ono jeść.

Dzieci są częściej przytulane.

Dotyk i przytulanie są bardzo ważne dla emocjonalnego, fizycznego oraz intelektualnego rozwoju dziecka.

Dzieci śpią spokojniej.

Spanie z rodzicami daje poczucie bezpieczeństwa i bycia kochanym. Te dzieci rzadziej budzą się w nocy i rzadziej przeżywają nocne koszmary. Dla nich noc to przyjemny czas bliskości z rodzicami. Dla dzieci, które śpią same (szczególnie jeśli tego nie chcą), to pełen lęku czas izolacji.

O dzieciach wrażliwych: Dla nich samotne spanie może być przeżyciem traumatycznym. Wzrastający wówczas poziom hormonów stresu i adrenaliny może z czasem prowadzić do uszkodzenia niektórych części mózgu. Udowodniono również, że szczególnie wrażliwe dzieci, śpiące samotnie, często stają się nieśmiałe, zależne od rodziców, bezradne wobec stresu. Ich rówieśnicy, śpiący z rodzicami, dużo lepiej sobie radzą ze stresem, z nawiązywaniem kontaktów – są bardziej asertywne.

Korzyści na całe życie.

Wspólne spanie przyzwyczaja do kontaktu fizycznego, oswaja z dotykiem innej osoby. Zaobserwowano, że dzieci karmione piersią i śpiące z rodzicami łatwiej i częściej okazują swoje uczucia. Wykazują się również wyższym poziomem empatii.

Zmniejsza się ryzyko śmierci łóżeczkowej.

W tych krajach, gdzie wspólne spanie jest powszechnym zwyczajem, przypadki tego rodzaju śmierci zdarzają się najrzadziej. W Japonii (jeśli chodzi o najbardziej cywilizowane kraje) zdarza się najmniej przypadków śmierci łóżeczkowej, bo spanie z dzieckiem jest tam powszechnym zwyczajem. Dotyk, bliskość fizyczna zwiększają odporność immunologiczną dziecka.

Nie ma żadnych naukowych dowodów, by samotne spanie w łóżeczku dawało dziecku jakiekolwiek – emocjonalne czy np. intelektualne – korzyści. Lepiej więc zaufać swojej rodzicielskiej intuicji i wziąć dziecko do łóżka. Może chociaż na część nocy, na czas zasypiania lub rano.

---

Hanna Badura
Autorka bloga z wierszami dla dzieci:
wierszyki-hani. blogspot.com
Polecam: http://tnij.org/sukcesdziecka


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl